Komentarze: 1
Więc zakupy z Milką... Osz jak ja to lubie :>:> Zawsze tyle rzeczy sobie znajdziemy a tak malo na nie wydamy.. Zadziwiające ;] ;p... Ale nie o tym chcialam mówić ;] Ponieważ bylam bardzo glodna musialam sobie zakupić jakieś cukierki :D No więc... Facet pakowal nam do torebki jakies cukierki..
Ja: Ooo... Te z Finlandią są nie dobre ;p Mój tata je zawsze kupuje ;p
Milka: Aha...
Sprzedawca: Te? One są pyszne! Wódki panienka nie lubi?
Ja: Eee... Nie no za mloda jestem <lol>
Sprzedawca: Jaka za mloda! Im wcześniej zaczniesz tym szybciej skończysz!
Ja: :D
Nie ma jak dorosly który namawia mnie do picia alkoholu :D Ale swoją drogą Finlandia jest dobra ;];] (wkońcu tatuś ją otworzyl.. I serio serio jest lajt ;] Ale cukierki z Finlandią są nie dobre ;p;p
W drodze powrotnej.. już na przytorzu bylysmy świadkiem fajnego zjaścia.. Mianowicie stoi sobie koleś obok śmietnika i drze się na innego faceta z jakąs babką... Mówil niewyraźnie wiec nie zrozumialysmy co krzyczal... Ale bylo to komiczne.. takie lapsy fajne z nich byly... koles z babką odeszli... (w strone dolnosląskiego..;P żeby nie bylo że tylko u nas tacy ludzie mieszkają :D) A ten co sie tak wydzieral z zapartym tchem zacząl przeszukiwać śmietnik. Sklonilo to mnie i Milke do przemyśleń, z czego wywnioskowalysmy że to byla "Bitwa o śmietnik"... No bo co innego, jak jeden sie drze na tego który w jego śmietniku grzebie, nie? :P trzeba walczyć o swoje ;p;p Pamietajcie o tym :D A oni byli doskonalym tego przykladem ;P