Archiwum lipiec 2005


lip 24 2005 i can see you memoirs
Komentarze: 2

...siedzę w wannie i gapię się w sufit, a mury niosą rozmowy jakiś ludzi, że gdzieś tam waży się los niezwykle ważnych spraw. siedzę w wannie a sufit taki bialy, w swej bialości niemal doskonaly, i choć troche brakuje przestrzeni, to te chwile spokoju trudno przecenić. i myśle o tym, że to największy cud to to, że choćbym tak siedziala w tej wannie przez dwa lata, to nie zniknę tak jak kostka cukru wrzucona do herbaty...

stokroteczka : :
lip 20 2005 ...our farewell...
Komentarze: 4

Obserwuję Cie i dochodzę do wniosku, że jesteś wspaniały... Nawet to, że masz wady nie zmieni tego. Bo przecież milość to również akceptowanie wad. Ty masz ją tylko jedną. Reszta to zalety. Mogłabym wymieniać je bardzo długo, ale po co? Wystraczy, że zatrzymam je dla siebie...

Każdy milimetr Twojego ciała działa na mnie, jak potężny narkotyk. Uwielbiam na Ciebie patrzeć. Czasem nawet nie mogę uwierzyć, że kocham kogoś takiego jak Ty. W najśmielszym śnie nie marzyłam, że będziesz kimś takim... Ale jesteś. I bądź już zawsze, bo... bo bez Ciebie to już nic nie jest takie samo. Twój uśmiech jest największą nagrodą...

W moim sercu kryje się nadzieja, że nic, ani nikt nie popsuje dnia dzisiejszego, że nikt nie ukradnie pzeznaczonego dla nas czasu. Chciałabym spędzić każdą chwilę przy Tobie, ale życie jest brutalne... Narazie mogę tylko przytulić się do misia i wyobrazić sobie, że to Ty...

Bo teraz każda myśl, każda chwila jest poświęcona Tobie... Zawdzięczam Ci wszystko... Nigdy nie zdołam wynagrodzić Ci tego, co złe i podziękować za dobre...

Bo czasem wydaje się że jesteś tak blisko mnie... Na wyciągnięcie ręki... No tak.. Zgadza się. Na wyciągnięcie ręki... I nic więcej. A czasami tak bardzo chce Cię znów przytulić... Pocalować...

I tylko ten ostatni raz uslyszeć...: "Kocham Cie... I bardzo potrzebuje..."

Dobrze jest mieć marzenia... Ich już nikt mi nie zabierze... :*

stokroteczka : :
lip 15 2005 I love you!!! Fagasie zrozum ;)
Komentarze: 1

No wreszcie ;) Zgubilam tą pieprzoną MONOTONIE która towarzyszyla mi przez tyle czasu.... Mhmm ;)

A gdzie ją zgubilam? Gdzieś pod koniec roku szkolnego... Jeszcze troszke mi towarzyszyla na początku wakacji... Ale wreszcie... Nie ma jej! I lajcik ;):) Tego wlaśnie potrzebowalam...

No ale.. Co prawda to prawda. Wspominam i czasem tęsknie za nią... Ale ona chyba za mną nie.. To co się będe przejmować, nie?

Rudy skacze z mojego balkonu. Oglądamy Shreka2 i zabijamy się o najwygodniejsze miejsca. Wstajemy o 8 i chodzimy na rynek robić sobie siary i sprzedawać książki. Codziennie dzwonimi i gadamy przez kilkanaście minut z Arkiem i Iwanem. Krzyczymy na Sebe że nie kupil sobie ciuchów z Housa. Pijemy piwo w bunkrze. Robimy libacje u Rudego. Kabza zgubil komórke w moim domu czy gdzieś pod klatką (sprawy jeszcze nie wyjaśniono do końca bo nikt nie pamieta jak to bylo). Z bratem zakladam firme z perfumami (mam tyle próbek perfum że codziennie pachne inaczej). Robie rzeczy o jakich zawsze marzylam (zafarbowalam wlosy wbrew woli mamy. Chciala mi w promocji poprzebijać twarz dziurkaczem ^.^). Znęcamy się nad robalami (sklejamy im skrzydelka klejem do tipsów, wkońcu i tak tyle grzesze że nie pójde do nieba). Zaczelam palić (to nie jest nic optymistycznego... ale ja już nic nie poradze. poprostu kiedy jestem sama dopada mnie dól... i wtedy robie różne gupie rzeczy. Co za tym idzie.. zaczelam palic. i psikus.). Wysmiewamy się z ludzi (sorry :P tak bywa). Nasza rodzina powiększa się w zawrotnym tępie (ja jestem babcią :D). I moge tak pisać i pisać... tematów mi nie brakuje ;)

Jak Iwan i Arek pojechali przez pierwsze dni byla istna masakra... ANEMIA jak trzeba... Ale teraz? Teraz jest zajebiście.. I oby tak bylo już zawsze, zawsze, zawsze (..) BO JA TAK CHCE, TAK MI DOBRZE I TAK MA JUŻ ZOSTAĆ!!!!!!!

stokroteczka : :
lip 05 2005 ...kiedyś...
Komentarze: 2

Czasami siedze sama. I myśle nad tym wszystkim co bylo. W glowie zmieniam przebieg niektórych sytuacji... I dziwie się sama sobie. Tyle stracilam... I prawie nic nie zyskalam. Nie wiem czy to moja wina, czy Twoja. Chociaż... To Ty to wszystko zniszczyleś. Więc to Twoja wina. Ja tego nie chcialam... Ale przecież... "Tak będzie lepiej..." powiedzialeś... I zakończyl się rozdzial mojego życia. Pod jednym względem najpiękniejszy, najduższy i niezapomniany. Pod drugim względem ciągnący za sobą burze okropnych dni, tygodni, miesięcy... i ten okropny ból... upokorzenie. I dziwisz mi się że tak na Ciebie patrze? Że wykrzywiam usta, zaciskam zęby gdy idziesz? Ja się sobie nie dziwie. Ale szkoda mi następnych osób które zranisz. Które upokorzysz. Dzięki bogu naszczęście zaczynam odczuwać do Ciebie coś takiego jak nienawiść... Wspaniale uczucie... Przynajmniej po okolo 5 miesiącach tego fatalnego innego uczucia... Taka.. hm.. ulga. Ale wciąz jedno pozostaje. Samotność w której wspominam, zmieniam fakty... Którą żyje. Niestety Twoja osoba coraz częsciej jest zastąpiona kimś innym. Szkoda że tak późno... Ale lepiej późno niż wcale. I nie ważne. Prawda?

*************************************************

Hmm.. Te wakacje narazie zaczynają się ciekawie ;) Pobudka z bólem glowy... Ach ten kac ;) Cudne uczucie ;] Narazie nie planuje żadnych wyjazdów, chociaż dziś się dowiedzialam że jedziemy pod namioty ;) Coś mi się czuje że czas zbierać kase ;P:P Ale to może być fajne przeżycie ;) Z osobami z którymi można się zajebiście bawić ;] Aż się doczekać nie moge :P:P A tymczasem wczoraj z Ewą bylam sobie klasycznie na Wódce z czerwoną kartką i jeszcze na browarkach ;) I jak zwykle genialna Madzia po pijaku musialam sobie popalić papierosy ;/ Kretynka ze mnie... Ale nie ważne ... Przynajmniej na trzeźwo nie pale ;) Aaaa... I następnym razem jak będe chciala zapalić to bijcie mnie po lapach a nie pozwalajcie palić ;p Ja się nie dam nalogowi :P:P  I narazie to na tyle :P Pozdrowienia dla moich kochanych przyjaciól :*

A pieprzony mylog nie dziala ;[;[;[

p.S. "Ale wiedz, że nie powiem Ci nic dobrego, nic zlego... I tak nie spotkamy się więcej, i tak nie bedziemy się wiecej już znać, i tak nasze usta nie będą już ze sobą więcej grać..."

stokroteczka : :